drukuj

 

Artykuły z numeru 28/2005 (66)



Młodzież z zagranicy w Brzegu
Grupa około 40 młodych osób z niemieckiego Goslar i czeskiego Beroun (partnerskie miasta Brzegu), a także młodzież z Brzegu weźmie udział w projekcie „Kultura dla młodych bez granic – Brzeg 2005”. Trwał on będzie w Brzegu od 17 do 27 lipca br.

W ramach projektu uczestnicy m.in. będą brali udział w warsztatach tanecznych w Brzeskim Centrum Kultury, rozgrywkach sportowych, wieczorze polskich tradycji, zajęciach plastycznych, warsztatach wokalnych, teatralnych i fotograficznych, itp.
Młodzi w tym czasie odwiedzą m.in. Wrocław, Grodków, Nysę, Otmuchów, Paczków, a bazę noclegową i sportowo-rekreacyjną  stanowić będzie ośrodek wypoczynkowy „Floryda” w Kościerzycach.
Publiczność będzie mogła obejrzeć owoc tego międzynarodowego spotkania podczas koncertu w BCK 23 lipca.
Sławomir Mordka



Spotkanie w Narodowym Funduszu
13 października br. w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie odbyło się spotkanie dotyczące projektu „Oczyszczanie ścieków w Brzegu” finansowanego z Funduszu Spójności (Funduszu ISPA).

W takcie spotkania burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński, prezes PWiK Marek Starczyk oraz dyrektor Artur Stecuła przedstawili pracownikom NFOŚ aktualny stan realizacji brzeskiego projektu. Omówiono prowadzone przez PWiK procedury przetargowe.
Ustalono, że ze względu na unieważnienie przetargu w Kontrakcie nr 3 „Budowa sieci kanalizacyjnej w gminie: Lewin Brzeski i Skarbimierz” zachodzi konieczność wystąpienia z wnioskiem do Komisji Europejskiej o przedłużenie terminu zakończenia całego projektu. Uzgodniono sposób przygotowania wniosku o zmianę Memorandum Finansowego. Oprócz terminu zakończenia projektu Miasto Brzeg będzie wnioskować o zmianę Beneficjenta Końcowego zadania. Zamiast Miasta Brzeg Beneficjentem ma być Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, które jest obecnie podmiotem odpowiedzialnym za realizację. Takie rozwiązanie będzie bardziej korzystne ze względu m.in. na podatek VAT i późniejsze rozliczenie całego przedsięwzięcia. W NFOŚiGW przedstawiono również do akceptacji nowe zapisy w dokumentacji przetargowej dla Kontraktu nr 3. Poza zmianami w specyfikacji, zaproponowano zmianę trybu przetargu z ograniczonego na nieograniczony. Pozwoli to na skrócenie czasu wyłonienia Wykonawcy.
<>
<>Sławomir Mordka
<>


Ponad 400 podpisów wystarczyło by przekonać brzeskich radnych

Wzięli sprawy w swoje ręce
- To pierwsza taka inicjatywa młodzieży z Brzegu, która chciała zrobić coś dla siebie – takimi słowami burmistrz Wojciech Huczyński otworzył niedzielnym przedpołudniem Skatepark na miejskim stadionie.

Istniejąca rampa od 7 lat na miejskim stadionie od pewnego czasu świeciła pustkami ponieważ została zniszczona. Młodzieży która jeździ na rolkach i deskach pozostało jedynie zadowolić się jazdą pod Maxem skąd są ciągle przeganiani. - Kiedy zabrakło rampy musieliśmy skakać po murkach i jeździć po parkingu przy supermarkecie, wszyscy nas przeganiali a to jest dla nas sport, z którego nie zrezygnujemy. Jest to bezpieczny sport, ja jeżdżę od 7 lat bez kontuzji – mówi dwudziestoletni Maciek Chmielewski lepiej znany jako „Chmielu”. Jesienią ubiegłego roku grupa najbardziej zdeterminowanych brzeskich skateów m.in. Szopen, Chmielu i Playu zebrali wśród swoich zwolenników ponad 400 podpisów pod petycją budowy Skateparku obok rampy na stadionie. Projekt budowy i środki finansowe  zostały zatwierdzone w budżecie miejskim na 2005 rok. Wojciech Huczyński był zachwycony otwierając oficjalnie Park pomysłem i konsekwencją młodych ludzi, którzy potrafią walczyć o swoje i zmusić do działania urzędników. Miasto zapłaciło za inwestycję 40 tys. zł z własnych środków. Budowa trwała ok. 2 tygodnie. - Sami pomagaliśmy robotnikom w instalacji i naprawie rampy, rurek, poręczy, dwóch „Quarter Pipe”, „Banku” i innych mniejszych przeszkód. Trzeba było im pokazać jak to wszystko ustawić, żeby było tak jak zawsze chcieliśmy – mówi Chmielu. Budowę doglądała szefowa wydziału społecznego brzeskiego magistratu Iwona Ziobrowska-Kowalik oraz dyrektor MOSiR-u Krzysztof Kulwicki. Tor został zbudowany na deski ale w niedzielę więcej było rolkarzy, w tym podobno najlepszy z nich Szopen, który robił efektowne salta i mnóstwo innych figur. Oprócz pierwszej generacji skateów (seniorów) impreza przyciągnęła sporą grupę młodszych zawodników, którzy z podziwem patrzyli na wyczyny starszych kolegów. Przez cały dzień gra dla wszystkich muzyka. Chmielu powiedział, że nie wszyscy słuchają tu hip-hopu, i że jest to tylko stereotypowy obraz subkultury jaką tworzą. Prowadząca imprezę Katarzyna Wyczawska zaplanowała konkursy skoków, gdzie była oceniana trudność i styl  wykonanej ewolucji w powietrzu, zupełnie jak w łyżwiarstwie figurowym na lodzie. Wieczorem o 21.00 wystąpił jeden z brzeskich składów hip-hopowych. Wszyscy mają nadzieję, że ich wysiłki nie pójdą na marne i że nikt im parku nie zniszczy. Czekamy na następną taką inicjatywę, przydało by się jeszcze boisko ze sztuczna trawą dla młodych piłkarzy i kosze do streetballa.
Tomasz Czajkowski


Setki Brzeżan spotkało się w sobotę 16 lipca na festynie integracyjnym, który odbył się na odkrytym basenie miejskim. Cykliczna impreza organizowana od 1999 r przez Brzeskie Stowarzyszenie Chorych na Stwardnienie Rozsiane tym razem została zakrojona na większą skalę. - Chodzi nam o integrację ludzi niepełnosprawnych z bardziej aktywnymi mieszkańcami Brzegu – tłumaczą organizatorzy festynu.

Integracyjna zabawa
- To jest taki tradycyjny festyn organizowany przez nas już szósty rok z rzędu. Zapraszamy na niego niepełnosprawnych z całego powiatu jak i wszystkich zdrowych ludzi, mieszkańców Brzegu. Po pierwsze chcemy zintegrować ludzi ze sobą, a także wyciągnąć ich z domów żeby wspólnie miło spędzili czas – mówi Marek Jakubowski członek zarządu BS – SM. Impreza dla wszystkich rozpoczęła się o godzinie 17, a będąc tam trudno było uwierzyć, że pewna część uczestników tego spotkania to ludzie chorzy na stwardnienie rozsiane. Wszyscy byli uśmiechnięci i zadowoleni, swoje problemy zostawili w czterech ścianach swoich mieszkań. Organizatorzy jak nigdy zadbali o ilość atrakcji. Cały dzień bez odpoczynku grał zespół Ewa i Kazik, który wykonywał najpopularniejsze przeboje muzyki polskiej i zagranicznej. Wszyscy goście mogli usiąść pod parasolami i tam wspólnie spędzić czas ze swoimi rodzinami i przyjaciółmi. Nie zawiodła też gastronomia obsługiwana przez pobliska Tawernę „Wodnik”. Jak wyjaśniają organizatorzy, na prowadzenie festynu wybrali przyjaciela stowarzyszenia, dziennikarza Radia Opole Wojciecha Najdę, który w przerwach między muzyką zabawiał grami i konkursami wszystkie dzieci i dorosłych. Część konkursów dla najmłodszych zakończyło wspólne rysowanie plakatu z festynu integracyjnego pod tytułem „Integracja na wakacjach”. - Powiedzcie ludziom żeby żałowali, że ich tu nie było, bo wszystko to zrobiliśmy dla nich, dla niepełnosprawnych mieszkańców tego miasta i ludzi zdrowych, żeby wszyscy razem dobrze się bawili, zapraszamy za rok – deklarowała Leokadia Skoczek organizator. Stowarzyszenie i MOSiR postawili na „aktywne” spędzanie czasu, dlatego większość konkursów wymagała niezłej sprawności fizycznej, jak pływanie dla dzieci i przeciąganie liny dla dorosłych. Wszyscy mogli też przejechać się na koniu i specjalną zabytkową bryczką, która woziła chętnych po osiedlu przyległym do basenu na ulicy Korfantego. Na pytanie jaki miał być cel festynu integracyjnego, Dorota Herman z organizacji „Wiara i Światło” odpowiada – myślę, że to przede wszystkim po to żeby spotkali się ludzie, którzy są niepełnosprawni, ze swoimi rodzinami, przyjaciółmi i żeby mogli w tym wziąć też udział mieszkańcy Brzegu. Wszyscy jesteśmy obywatelami tego miasta, bez względu na to czy jesteśmy bardziej sprawni czy mniej, czy jesteśmy kimś kto na bieżąco uczestniczy w życiu tego miasta, czy komuś kto z różnych przyczyn jest wyłączony z aktywnego życia miejskiego. Celem tych imprez organizowanych przez stowarzyszenie jest integracja środowisk ludzi niepełnosprawnych, po to żeby wszyscy razem mogli się spotkać. Nie chodzi tylko o zwykłą zabawę, ponieważ wielu ludzi niepełnosprawnych siedziało by w tej chwili w domu, niektórzy może by oglądali telewizję, czytali gazety, a tak jest pewna motywacja do wyjścia z domu do bycia razem z ludźmi i okolicznymi mieszkańcami. Zbieranie pieniędzy dla pojedynczych osób nie jest ideą tej imprezy, ideą tego festynu było spotkanie się ludzi. Jest wiele rzeczy bardzo potrzebnych ludziom niepełnosprawnym: rehabilitacja, medycyna; to są rzeczy podstawowe, oni bez tego nie potrafią funkcjonować. Bardzo dobrze ze ten festyn się odbył, bo tydzień temu został odwołany. Wiele ludzi oczekiwało tego spotkania, dla nich jest to naprawdę ważne, wyjście, bycie wspólne to bardzo cenna rzecz. To nie ma służyć celom komercyjnym czy politycznym, chodzi o to żeby ludzie chcąc uzyskać pomoc nie spotykali się z przeszkodami. Chodzi  oto żeby ludzie poczuli się lepiej w swoim mieście, żeby poczuli się dowartościowani. Festyn został zorganizowany w ramach promocji zdrowego stylu życia, a współfinansowany był ze środków Gminnego programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Tomasz Czajkowski


Piłkarze z Goslar w Brzegu
Młodzi piłkarze z klubu SV Rammelsberg funkcjonującego w niemieckim Goslar (miasto partnerskie Brzegu) przebywali w połowie lipca w Kluczborku, gdzie rozgrywali turniej piłkarski z drużynami z okolicznych miejscowości. Przy okazji 14 lipca br. odwiedzili także Brzeg, gdzie w miejskim ratuszu spotkali się z burmistrzem Wojciechem Huczyńskim.

Burmistrz pokrótce przedstawił im historię i współczesność miasta, a także oprowadził po ratuszu. Później nastąpiła wymiana pamiątek – Wojciech Huczyński dostał m.in. kukłę czarownicy – symbol Rammelsbergu (tam mieści się nieczynna obecnie kopalnia rudy żelaza)  położonego w Goslar, a także ręcznik klubowy, kubek i proporczyk. Piłkarze i ich opiekunowie otrzymali pamiątki związane z Brzegiem. Po wizycie w Brzegu młodzi futboliści pojechali zwiedzać Wrocław.
Sławomir Mordka




Przygotowania do uroczystości
12 lipca br. w siedzibie Starostwa Powiatowego w Brzegu odbyło się spotkanie środowisk kombatanckich poświęcone m.in. ustaleniu programu uroczystości obchodów Dnia Weterana i Święta Wojska Polskiego.

Poszczególne organizacje kombatanckie reprezentowali: Tadeusz Czajkowski, Marian Kakowczyk, Jan Majewski, Adam Kownacki, Walenty Oliwa. W spotkaniu uczestniczyli ponadto: Komendant Hufca ZHP Zbigniew Kawecki, por. Krzysztof Kościelski z I Brzeskiej Brygady Saperów, pełnomocnicy starosty i burmistrza ds. kombatantów i osób represjonowanych oraz Jan Majzner - szef Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego.
Ustalono, że tegoroczne obchody Dnia Weterana i 60 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej oraz Święto Wojska Polskiego będą obchodzone wspólnie 12 sierpnia br. na terenie I BBS. Wszyscy Kombatanci otrzymają tam specjalne podziękowania za uczestnictwo w walkach na frontach II wojny światowej.
Niezależnie od tego 1 września w 66 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej w kościele p.w. Miłosierdzia Bożego odbędzie się uroczysta msza święta, a pod pomnikiem Majora Henryka Sucharskiego będzie miał miejsce apel poległych oraz złożenie wiązanek kwiatów.
Brygida Jakubowicz


Z prac Zarządu Powiatu
Zarząd Powiatu obradujący w dniu 14.07.br. podjął decyzję o skierowaniu na Radę Powiatu, która odbędzie się w dniu 21.07.br, trzech projektów Uchwał Rady Powiatu Brzeskiego w sprawie:
- prowadzenia jako wspólnej instytucji kultury - Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu przez Ministra Kultury, Województwo Opolskie i Powiat Brzeski.
- ustalenie nowego statutu MPŚ opracowanego przez Ministra Kultury w związku z prowadzeniem tej placówki przez trzy podmioty, czyli Ministerstwo Kultury i Urząd Marszałkowski, Powiat Brzeski.
- w sprawie zmian do budżetu powiatu, czyli wprowadzenia do budżetu środków na dodatkowe roboty związane z inwestycją p.n. „Budowa hali sportowej w Grodkowie”.
***
Zarząd Powiatu zobowiązał kierownika Powiatowego Zakładu Obsługi Inwestycji do przedłożenia umów dotyczących usług świadczonych na rzecz podmiotów innych niż Starostwo i jednostki podległe Starostwu Powiatowemu, w celu zajęcia stanowiska, co do ich ważności.
***
Naczelnik Wydziału Oświaty poinformował Zarząd Powiatu o wynikach konkursów na dyrektorów dwóch placówek: Liceum Ogólnokształcącego w Grodkowie i Ośrodka Szkolno-Wychowawczego również w Grodkowie. Kandydatem na dyrektora LO została Ewa Ząbkowska, a kandydatem na dyrektora Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Mariusz Sputo. Po uzyskaniu pozytywnej opinii Kuratora Oświaty kandydaci zostaną powołani na dyrektorów w/w placówek.
***
Zarząd podjął decyzję o ogłoszeniu I ustnego przetargu nieograniczonego na sprzedaż działki przy ul. Kasztanowej w Grodkowie. Cena wywoławcza działki wynosi 30 tys. zł (powierzchnia 0,0986 ha). Przetarg odbędzie się 23.VIII 2005 r. o godz. 10.00 w siedzibie Starostwa Powiatowego ( budynek B, I piętro, pokój 104). Bliższe informacje o przetargu można uzyskać pod nr tel. 416 97 81, oraz 415 53 64. W związku z wnioskiem Dyrektora Zespołu Szkół Budowlanych w sprawie remontu dachu przy ulicy Piastowskiej 6, Zarząd Powiatu zobowiązał Naczelnika Wydziału Budownictwa do oszacowania zakresu koniecznych remontów.
***
Zarząd Powiatu wyraził zgodę na remont Powiatowego Urzędu Pracy (zgodnie z wnioskiem dyrektora PUP), który ma być wykonany w ramach programu Phare 2002 przez praktykantów szkolących się w zawodach budowlanych.
***
Zarząd Powiatu udzielił pełnomocnictwa dyrektorowi Powiatowego Urzędu Pracy Zbigniewowi Kłaczkowi i z-cy dyr. Jolancie Markiewicz do zawarcia umowy z Krajową Agencją Programu Leonardo da Vinci na realizację projektu „Brzeski rolnik w Unii Europejskiej”.
***
Zarząd Powiatu uzgodnił zmiany rozkładów jazdy autobusów na trasach:
- Nysa-Grodków p. Biechów linia nr 73,
- Nysa-Grodków p. Skoroszyce, Chróścina linia nr 78,
- Nysa-Grodków p. Skoroszyce, Chróścina linia nr 79
- Brzeg-Niemodlin p. Michałów, Lewin Brzeski, Gracze linia nr 2,
- Brzeg-Bąkowice p. Mąkoszyce linia nr 18,
- Brzeg-Kluczbork p. Rogalice, Namysłów, Wołczyn linia nr 22,
- Brzeg-Paczków p. Lipowa, Skoroszyce, Nysa linia nr 36,
- Brzeg-Nysa p. Bąków, Grodków, Biechów linia nr 41,
- Brzeg-Paczków p. Kolnica, Skoroszyce, Nysa linia nr 43,
- Grodków-Opole p. Żelazna, Niemodlin, Dąbrowa linia nr 97,
- Brzeg-Opole p. Rybna, Popielów, Stare Siołkowice linia nr 145,
- Brzeg-Popielów p. Rybna linia nr 147,
- Brzeg-Kużnica Katowska p. Śmiechowice linia nr 154.
Brygida Jakubowicz


Jak zrobić dobry bussines w Chinach
Niebezpieczna konkurencja
Chiny od kilkunastu lat przechodzą gwałtowny rozwój gospodarczy. Kupują na całym świecie najnowocześniejsze technologie i maszyny. Ściągają ze starego kontynentu i z Ameryki najlepszych fachowców. Kopią olbrzymie dziury w ziemi, budują nowe fabryki, reorganizują firmy, których strategicznym celem jest dalszy nieuchronny wzrost eksportu, zwłaszcza do Australii, USA, Kanady i poczciwej Europy. Gdy w Niemczech i Francji roczny wzrost PKB waha się w granicach 2%, Chińczycy już w tym roku przekroczą cyfrę 10. Dzięki kilkukrotnie niższym kosztom pracy i braku biurokratycznych ograniczeń, zwłaszcza w dziedzinie warunków pracy oraz ekologii, ich produkty z powodzeniem wypierają ze wszystkich rynków kolejne towary powszechnego użytku. Już nie tylko trampki, tenisówki, podkoszulki i rowerki. Świat zalewa wszelka odzież chińska, obuwie, elektronika, skomplikowane aparaty i urządzenia, a ostatnio nawet chińskie samochody i statki kosmiczne.  
Metoda pierwsza
Jednym ze sposobów robienia świetnych interesów z Chińczykami jest importowanie takich produktów, które u nas w kraju są minimum 2-3-krotnie droższe. Robi się to bardzo łatwo. Wystarczy mieć np. bańkę dolców (1 mln USD) i adres producenta, a bez ruszania się z własnej kanapy można sprowadzić do Polski wszystko to, co się rzewnie podoba (czyt. to, co się opłaca). Oczywiście, można także przenieść swoją firmę do Chin i tam uruchomić konkurencyjną dla innych, tanią produkcję. Wówczas potrzebna jest, co najmniej, jeszcze jedna bańka zielonych i kilku jeleni, którzy stale będą siedzieć w Azji, by bez przerwy kontrolować jakość produkcji. Bez perfekcyjnego nadzoru całego procesu wytwarzania oraz załadunku, nie da się szybko osiągnąć planowanego sukcesu, ponieważ ci mali ludzie, mimo wielkiej pracowitości i wytrwałości, także potrafią się nieźle obijać. Chińczyk, podobnie jak Polak i Ruski, także potrafi porządnie spieprzyć nawet najprostszą robotę.  
 Druga metoda
Ten sposób zarabiania jest nieco tańszy, ale, jak przyznają mi inni znawcy problemu, podczas robienia bussinesu niekiedy d...a piecze. Okazuje się, że w Chinach jest coś nie tak z żywnością. Są tam jakieś obce dla nas bakterie i pojawia się nieprzyjemne zjawisko rozstroju żołądka, podobnie jak z piciem świeżego krowiego mleka, tuż po przyjeździe na wieś. Niestety, ale większość obcokrajowców spędza pierwsze dwa dni w toaletach, przechodząc niespotykane dotąd męki, tak w jedną, jak i w drugą stronę. Jedni zrzucają winę na florę bakteryjną - inni na niedobór wódki w organizmie. Jednak, do zrobienia dobrego interesu tą metodą wystarczy zaledwie kilka kawałków w kieszeni i bilet na samolot. Po wylądowaniu na obcej ziemi i ceremonialnym oczyszczeniu organizmu, udajemy się do jednej z miliona fabryk. Oglądamy towar, ustalamy cenę i płacimy. Potem spożywamy chiński obiad z nowym kontrahentem i z pewnością 50-50, po 6-ciu tygodniach odbierzemy w kraju zamówiony produkt. Ci, do których w kontenerze, już za pierwszym razem, przypłynął właściwy towar - mogą uważać się za geniuszy. Pozostali muszą ponownie próbować szczęścia w poszukiwaniu solidnego partnera lub od razu ogłosić bankructwo.
Negocjacje
W Chinach dziesięciokrotnie więcej ludzi zna jęz. angielski niż jest to w Polsce. Jednak, aby w tym wielkim kraju znaleźć na ulicy chociaż jednego poliglotę, potrzebny jest cud. O ile w dużych miastach czasami się on zdarza, to na prowincji jest wręcz niemożliwy. W wielkich fabrykach, gdzie na zakładowym parkingu zaparkowanych jest po kilkanaście tysięcy rowerów, menadżerem d/s eksportu zostaje osoba umiejąca złożyć po angielsku zaledwie kilka prostych zdań. Prawdopodobnie, jeszcze tydzień temu był to kierowca taksówki lub kelnerka z luksusowego hotelu, którzy obsługując gości liznęli kilka zagranicznych słówek. Najczęściej jest to niewyraźne angielskie „yes” lub „no”. Język chiński i azjatycka kultura są tak odmienne od tego co mamy w Europie, że bez znajomości lokalnej mowy, właściwie trudno tam jest się porozumieć nawet w najprostszej sprawie. Dlatego też, we wszystkich rozmowach handlowych, a także przy zwyczajnym zamawianiu taksówki, pytaniu o drogę lub o cenę pamiątek na bazarze - potrzebna jest olbrzymia cierpliwość, wielkie skupienie, wytrwałość i ułańska fantazja.  
Marek Popowski


Wieści z gminy Olszanka
Są efekty
Widać już pierwsze efekty działalności Zakładu Gospodarki Komunalnej w Olszance z/s. w Czeskiej Wsi. Przeprowadzony bilans badań jakości oczyszczonych ścieków wskazuje na poprawę. W stosunku do zawartości niektórych parametrów na początku maja badanie przeprowadzone pod koniec czerwca wskazuje na zmniejszoną zawartość fosforu ogólnego, zmniejszoną zawartość BZT, ChZT, oraz poprawę zawartości zawiesiny ogólnej. Poprawa ta jest możliwa dzięki ograniczeniu wypuszczania przede wszystkim gnojowicy do kanalizacji oraz w miejscach niedozwolonych. – Przywrócenie oczyszczalni do stanu początkowego trwa – mówi kierownik ZGK Marcin Rosiński.- W dalszym ciągu jakość oczyszczonych ścieków nieznacznie odbiega od obowiązujących w tym zakresie przepisów, ale sądzimy, że uzyskanie prawidłowych parametrów to kwestia 2-3 tygodni. Chcemy jednocześnie zaapelować do mieszkańców gminy o konsekwentne nie wypuszczanie gnojowicy do urządzeń kanalizacyjnych. Zakład Gospodarki Komunalnej w chwili obecnej prowadzi również adaptację garaży w Czeskiej Wsi przeznaczonych na pojazdy i urządzenia, którymi dysponuje, oraz które zamierza zakupić.
(r)


Historia brzeskiego sportu (2) – boks

Nie tylko Waldyra
Boks to dyscyplina, która naszemu krajowi przynosiła ogromny plon medalowy podczas Igrzysk Olimpijskich i innych imprez rangi mistrzowskiej. Miało to miejsce wiele lat temu, podobnie, jak wiele lat temu ta dyscyplina miała swoje miejsce w Brzegu, gdzie cieszyła się również ogromną popularnością i gromadziła na halach i w brzeskim amfiteatrze wielkie rzesze kibiców. A wszystko zaczęło się tuż po wojnie.

Kiedy w 1945 roku powstał Klub Sportowy Garbarnia Brzeg wśród wielu sekcji znalazł się właśnie boks, którego początku datuje się na kolejny rok – 1946. Przez kilka następnych lat nazwa klubu przechodzi kilka zmian. W 1948 roku po połączeniu Garbarni z Pogonią Brzeg powstaje Garbarnia-Zryw, by w tym samym roku przyjąć nazwę KS Związkowiec, a od początku 1951 roku Garbarnia-Włókniarz. Po kolejnym połączeniu, w 1956 roku ze Stalą i Startem, powstaje Klub Sportowy Piast, który istnieje do dnia dzisiejszego. Pod tymi szyldami występowali także bokserzy, o których tu będzie mowa.
Sekcja bokserska została założona przez Alfreda Asmana i Mariana Karpińskiego, a w ich zespole występowali wówczas znani zawodnicy z lat przedwojennych, tacy jak: Baran, Lipiński, Kufel, Klukowski, czy Jurowicz. Brzescy bokserzy w pierwszych latach po wojnie byli tymi, którzy notowali najlepsze wyniki w rozgrywkach toczonych na Dolnym Śląsku, szczególnie to nasiliło się od 1948 roku, kiedy to trenerem został Kazimierz Linda, wybitna osobowość trenerska, pod okiem którego wychowało się wielu znakomitych pięściarzy. Wśród wychowanków tego trenera można wymienić kilka nazwisk zawodników, którzy osiągali dobre wyniki. Do takich z pewnością należeli Adam Żaczkiewicz, Henryk Kubiak, Stanisław Zuchowski, Leopold Pełech, Zdzisław Szóstko, Edward Szydłowski, czy Zygmunt Windak. Ci trzej ostatni w pewnym momencie swojej kariery należeli nawet do szerokiej kadry narodowej prowadzonej przez Feliksa Stamma.. Zygmunt Windak w 1954 roku był klasyfikowany w wadze średniej na drugim miejscu w Polsce, tuż za plecami Poleksa. Zespół Piasta kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa był najlepszy na Dolnym Śląsku. Indywidualnie mistrzami okręgu byli Jędrychowski, Szydłowski, Kubiak, Windak, Żaczkiewicz i Zuchowski, a wicemistrzostwo kraju federacji Włókniarza w Łodzi zdobyli Jędrychowski, Szydłowski i Windak.
Podopieczni Kazimierza Lindy swoje walki rozgrywali w kilku miejscach miasta: w sali Liceum Ogólnokształcącego, w sali przy ulicy Strzeleckiej, w Domu Kultury „Odra”, w Garbarni, czy też w brzeskim Amfiteatrze. Właśnie w Amfiteatrze w 1958 roku odbył się międzypaństwowy mecz bokserski pomiędzy zespołem Piasta, a czeską drużyną Spartak Krnov. Brzeżanie w tym meczu nie byli zbyt gościnni i pokonali rywali zza południowej granicy 12:8, co było oklaskiwane przez tłumy kibiców zgromadzonych na tym spotkaniu.. Pięściarze Piasta walczący w lidze okręgowej kilka razy byli bliscy awansu do II ligi, ale nigdy tego nie dokonali. Sukces ten stał się dopiero dziełem ich następców w innym klubie – w Odrze. Na arenie krajowej istnieli jednak w turniejach indywidualnych, będąc kilkakrotnie wysoko w Mistrzostwach Polski.
Z biegiem czasu jednak sekcja bokserska w Piaście podupadała. Trudności finansowe klubu oraz niechęć niektórych działaczy do pracy i wyników bokserów spowodowały, że tak silny zespól się rozpadł, a jego zawodnicy zaczęli odchodzić do innych klubów. W późniejszych latach Windak występował w pierwszoligowym BBTS Bielsko-Biała, Kubiak w II lidze w Kolejarzu Opole, Błaszak również w II lidze w Cracovii, Peterek w pierwszoligowej Stali Stalowa Wola, a Jędrychowski, Żuchowski i Żaczkiewicz w II lidze w opolskiej Gwardii. Ostatecznie i bezpowrotnie boks w Piaście przestał istnieć w latach 70-tych.
Zanim to jednak nastąpiło, przez pewien czas w Brzegu działały dwie sekcje sportu pięściarskiego. W 1953 roku na krótko sekcję bokserską reaktywował Klub Sportowy Start Brzeg, a w 1958 roku powstała ona w Wojskowym Klubie Sportowym Odra Brzeg. Klub ten, w przeciwieństwie do Piasta, przez całe lata swojej działalności opierał swoją siłę na bokserach, którzy w tym czasie pełnili w Brzegu służbę wojskową, wychowankowie byli jedynie nieliczną grupą, ale nie oznacza to, że takich tu nie było. Do wyróżniających się wychowanków Odry należeli: Marek Karasowski, Henryk Dmytruszyński, Ryszard Dybczyk, Jan Stachera, Wiesław Rodak, Henryk Ataniel, Jan Niemiec, czy Przeplasko i Bielski. Odra, mimo że w większości składała się z zawodników przyjezdnych, to słynęła przy tym ze szkolenia młodzieży, którą znakomicie zajmował się Adam Żaczkiewicz.
Zdecydowanie najwybitniejszą, a już na pewno najsilniejszą, postacią w bokserskiej historii Odry był Klaudiusz Waldyra. Nie miał on może udziału w zespołowym sukcesie klubu, jakim był awans do II ligi, ale na początku lat 70-tych odnosił wspaniałe indywidualne sukcesy. Największe to oczywiście dwa brązowe medale Mistrzostw Polski zdobyte dla Odry w wadze ciężkiej. Pierwszy medal zdobył na turnieju w Krakowie w 1972 roku, a drugi rok później w Łodzi. Waldyra jeszcze raz dobył brąz Mistrzostw Polski, uczynił to 1975 roku, ale już jako zawodnik GKS-u Jastrzębie. Ten utytułowany zawodnik nie był jednak jedynym medalistą Mistrzostw Polski w barwach Odry, kilka lat później, a konkretnie w 1983 roku, w tej samej wadze ciężkiej brązowy medal w Warszawie wywalczył Z. Głowacki. Te trzy medale to najlepsze indywidualne osiągnięcia pięściarzy Odry w ich historii.
Najważniejszym osiągnięciem zespołowym bokserów Odry na pewno był awans do II ligi. Zespół prowadzony przez trenera Adama Żaczkiewicza, który wcześniej był zawodnikiem Piasta, awans wywalczył w 1981 roku. Ostatni, decydujący o awansie mecz brzeżanie wygrali we własnej hali w jednostce wojskowej z zespołem z Zielonej Góry. Wówczas w składzie wojskowego klubu występowali: Leszek Kropiwnicki, Andrzej Gralewicz, Władysław Górak, Ryszard Majka, Stanisław Cipliński, Jan Wawrzynowicz, Marek Karasowski, Palej, Zbigniew Piotrowski, Soboń i Zbigniew Włodyka. Przygoda Odry wśród drugoligowców nie trwała jednak długo, bo zaledwie jeden sezon (1982). Jeszcze przed ostatnim meczem z Gwardią we Wrocławiu brzeżanie mieli szansę na utrzymanie się w lidze, Gwardia bowiem miała już pewny awans do I ligi i nie musiała wygrać. Stało się jednak inaczej i degradacja Odry została dokonana. Do tamtej pory, do końca istnienia sekcji pięściarze Odry występowali w rozgrywkach „o wejście do II ligi”, podobnie jak to miało miejsce przed awansem. Do wyróżniających się zawodników, którzy startowali w rozgrywkach drugoligowych należeli między innymi: Kropiwnicki, Kachniarz, Soboczyński, czy Włodyka.
Oprócz wymienionych osiągnięć na arenie krajowej zespół WKS Odra święcił wiele sukcesów na terenie Opolszczyzny. Bokserzy tego klubu wielokrotnie wygrywali Mistrzostwa Województwa i to zarówno indywidualne, jak i zespołowe. Przez lata byli najsilniejszą sekcją bokserską na terenie tego województwa.
Pracą szkoleniową w wojskowym klubie na przestrzeni kilkudziesięciu lat zajmowało się kilku znakomitych trenerów. Oprócz wymienionego wcześniej Adama Żaczkiewicza, był to inny znakomity niegdyś zawodnik Piasta – Leopold Pełech, a także Zbigniew Chmura, który prowadził zespół w II lidze i pozostał przy nim juz do końca jego istnienia, a także Józef Grzesiak, który był zdecydowanie najlepszym bokserem wśród brzeskich trenerów. Józef Grzesiak, który trafił do Brzegu z Gwardii Wrocław, jeszcze jako zawodnik startował na Igrzyskach Olimpijskich w 1964 roku w Tokio, gdzie w wadze lekkośredniej zdobył brązowy medal.
W latach 80-tyc pięściarze Odry z Sali w jednostce wojskowej przenieśli się do nowej hali przy ulicy Oławskiej, ale nie zabawili tam długo. W 1988 roku sekcja bokserska WKS Odra zakończyła swoją działalność i do obecnej chwili w Brzegu nie ma boksu, dyscypliny, która przed laty była ogromnie popularna zarówno w kraju, jak i w naszym mieście.
RD
KANDYDACI W PLEBISCYCIE 60-LECIA POWOJENNEJ HISTORII SPORTU BRZESKIEGO
ZAWODNICY
LEOPOLD PEŁECH
Wychowanek Piasta Brzeg, jeden z najlepszych pięściarzy w okręgu w latach 50-tych, walczył później w barwach Stali Rzeszów w II lidze.
ZDZISŁAW SZÓSTKO
Czołowy bokser kraju, klasyfikowany w najlepszej dziesiątce w wadze koguciej, w 1959 roku Mistrz Opolszczyzny, powoływany do szerokiej kadry Feliksa Stamma.
KLAUDIUSZ WALDYRA
Najlepszy i najbardziej utytułowany bokser w historii brzeskiego sportu, dwukrotny brązowy medalista Mistrzostw Polski w barwach WKS Odra Brzeg.
TRENER
KAZIMIERZ LINDA
Twórca sukcesów brzeskiego pięściarstwa, wychował wielu znakomitych bokserów w pierwszych latach po wojnie.



Koszykówka – Kadra Cukierków na nowy sezon, za tydzień pierwsze treningi


Koszykarki w komplecie
Zespół Cukierków Odry Brzeg ma juz skompletowany skład na nowy sezon 2005/06, może już więc rozpocząć przygotowania do rozgrywek, które startują 8 października.

„Na nowy sezon została podpisana kolejna umowa ze sponsorem tytularnym – Przedsiębiorstwem Wyrobów Cukierniczych Odra S.A. – mówi Czesław Greczyn; prezes brzeskiego zespołu; opiewa ona jednak na nieco mniejszą kwotę niż w poprzednich rozgrywkach, więc kompletując nowy skład musieliśmy mieć to na uwadze i zakontraktowaliśmy takie zawodniczki, na jakie było nas stać”. Z poprzedniego składu nie będziemy już oglądać dwóch Białorusinek – Kristiny Hołowczyc i Nadzeyi Drozd, które są w trakcie szukania klubu oraz Magdaleny Pietrzak i Anny Kędzior, które zostały koszykarkami CCC Polkowice.
Szczególnie bardzo będzie brakować tej ostatniej, która w minionym sezonie była bardzo silnym punktem zespołu. Na szczęście klub zadbał o odpowiednie wzmocnienia i na miejsce popularnej „Dolores” sprowadził z ŁKS-u Łódź Agnieszkę Makowską, zawodniczkę, która w ostatnim czasie trafiła do reprezentacji Polski, a ostatni sezon był w jej wykonaniu znakomity. Trzeba mieć więc nadzieję, że w Brzegu będzie miała okazję w dalszym ciągu rozwijać swoje umiejętności.
Oprócz Makowskiej do Odry z ŁKS-u trafiła Agata Kasprzak, która będzie rywalizowała z Agnieskzą Pietraszek o miano podstawowej centerki w drużynie. Zmienniczką Oleny Proszczenko będzie Magdalena Rzeźnik, która ostatnio występowała w pierwszoligowej drużynie z Leszna.
Pisząc o Olenie Proszczenko warto jeszcze wspomnieć, że dość długo trwała rywalizacja o tą zawodniczkę z jej poprzednim klubem – Meblotapem Chełm, który również namawiał ją do gry w swoich szeregach. W składzie zespołu prowadzonego przez duet trenerski Krzysztof Kubiak – Dariusz Konstańciuk, będzie również Justyna Daniel, która po trzyletnim pobycie w Szkole Mistrzostwa Sportowego powróciła do swojego klubu. Wreszcie ostatnim wzmocnieniem została Małgorzata Morka. Jest to wychowanka Rafako Racibórz, w latach 1995-96 grała w MOSM Bytom, a następnie w latach 1996-99 w RMKS Partners Rybnik.
Kolejne dwa lata spędziła w Polpharmie Gdynia, a następnie wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie występowała w Kennesaw State. Klub prowadzi jeszcze rozmowy w sprawie podjęcia treningów w Cukierkach Joanny Dłutowskiej, zawodniczki, która do tej pory występowała w juniorskim zespole MKS Strzelce Opolskie.
Koszykarki Odry wznowią treningi już 25 lipca, a 30 lipca wyjadą na obóz do Ustki. Po powrocie będą jeszcze trenować w Brzegu, a następnie, jak co roku, rozpoczną występy w serii turniejów, z których dwa mają się odbyć w Brzegu.
RD

Kadra Cukierków na sezon 2005/06
Olena Proszczenko; ur. 1971; obrońca; Cukierki Odra Brzeg
Magdalena Rzeźnik; ur. 1983; obrońca; w poprzednim sezonie Duda PWSZ Gąsior Leszno
Ewa Nierzwicka; ur. 1987; obrońca; Cukierki Odra Brzeg
Joanna Chełczyńska; ur. 1973; obrońca; Cukierki Odra Brzeg
Agata Bachryj; ur. 1987; obrońca/skrzydłowa; Cukierki Odra Brzeg
Małgorzata Morka; ur. 1981; obrońca/skrzydłowa; Kennesaw State (USA)
Małgorzata Babicka; ur. 1985; obrońca/skrzydłowa; Cukierki Odra Brzeg
Justyna Daniel; ur. 1986; obrońca/skrzydłowa; SMS Łomianki
Agnieszka Makowska; ur. 1982; skrzydłowa; ŁKS Łódź
Martyna Koc; ur. 1983; skrzydłowa; Cukierki Odra Brzeg
Agata Kasprzak; ur. 1981; środkowa; ŁKS Łódź Agnieszka Pietraszek; ur. 1976; środkowa; Cukierki Odra Brzeg
Trener: Krzysztof Kubiak
II trener: Dariusz Konstańciuk .
Przybyły: Magdalena Rzeźnik (Duda PWSZ Gąsior Leszno); Justyna Daniel (SMS Łomianki), Agnieszka Makowska i Agata Kasprzak (obie z ŁKS Łódź), Małgorzata Morka (Kennesaw State - USA)
Ubyły: Magdalena Pietrzak i Anna Kędzior (CCC Polkowice); Nadzeya Drozd i Kristina Hołowczyc (szukają klubu)