drukuj

 

Artykuły z numeru 23/2005 (61)



Serwis na Polskę

8 czerwca w Urzędzie Miasta Brzeg burmistrz Wojciech Huczyński gościł Panią Stefanie Wiedemann z mężem – przedstawicieli firmy Wiedemann z Bawarii.

Tematem spotkania było uruchomienie w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu serwisu urządzeń niemieckiej firmy. Firma Wiedemann & Reichhardt od blisko 30 lat produkuje specjalistyczne urządzenia do czyszczenia sieci kanalizacyjnych. Współpraca z PWiK trwa od 2003 roku. Brzeska spółka od 2004 roku eksploatuje wielofunkcyjny samochód Super 3000. Urządzenie to wykorzystywane jest nie tylko do czyszczenia kanałów w Brzegu. Spółka świadczy usługi na terenie kraju, a nawet poza jego granicami – w bieżącym roku wykonując np. usługi w Czechach. W przyszłości planowane jest serwisowanie w Brzegu wszystkich urządzeń firmy Wiedemann & Reichhardt zakupionych przez polskie przedsiębiorstwa. Będzie to pierwszy serwis bawarskiej firmy w Polsce. Oprócz Europy urządzenia eksploatowane są  na kilku kontynentach oraz między innymi w takich egzotycznych krajach jak Argentyna i Chiny.
Sławomir Mordka



Krajowy zlot żołnierzy polskiej samoobrony

Bronili polskich rodzin

Msza św., homilia majora ks. Grzegorz Krupski
Wystąpienie starosty Stanisława Szypuły
Wręczenie odznaczeń i dyplomów
Obiad koleżeński
Występ zespołu z Klubu Garnizonowego


Jest ich jeszcze spora liczba. W czasach, gdy działali na kresach wschodnich II RP (lata 1944 - 1945) na Wołyniu, w woj. tarnopolskim, lwowskim, stanisławowskim było ich wówczas ponad 22 tys. Byli to żołnierze Polskich Oddziałów Samoobrony zwanych wówczas Istriebitielnyje Bataliony. Ich główny trzon stanowili młodociani polscy chłopcy, którzy nie zostali wcieleni, ze względu na wiek, do polskiego wojska. Gdy dorośli mężczyźni wstąpili do I Armii WP rodziny pozostały bez opieki i obrony, stały się łatwym celem i łupem band Ukraińskiej Powstańczej Armii, które bezkarnie mordowały kobiety, dzieci i starców. W sześćdziesiątą rocznicę zakończenia wojny w Brzegu zorganizowano Krajowy Zlot tych żołnierzy, których obecny prezes Krajowej Rady Środowisk Żołnierzy Polskich Oddziałów Samoobrony, płk Mieczysław Mieczkowski, nazwał najmłodszą w II wojnie światowej armią świata. Ponad 80 proc. stanu batalionów samoobrony polskiej stanowili młodzi chłopcy w wieku 14 - 17 lat. Po wojnie w szeregi kombatanckie wstąpiło ponad trzy tysiące tych żołnierzy. Obecnie szacujemy - mówi płk Mieczkowski, jest w różnych środowiskach kombatanckich ok. 800 osób, mających swój szlak bojowy na Wołyniu i Podolu. Każdy z nich jest żywą historią, świadkiem okrucieństw ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA. Mówi por. Paweł Jaus, sekretarz M-G oddziału Związku Kombatantów RP i BWP w Mrągowie, a pochodzący z Równego na Wołyniu: - W naszej okolicy było i tak, że wymordowano i spalono całe wsie i przysiółki - Mortonówkę, Pawłówkę, Aleksandrówkę, Kaczmierówkę, Starą Lubomirkę. Po mszy świętej  odprawionej w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego, podczas, której wzruszająca homilię wygłosił ks. kapelan mjr Grzegorz Krupski, kombatanci zebrali się w sali stropowej brzeskiego ratusza. Przybyłych na Zlot przywitał starosta brzeski Stanisław Szypuła, który podkreślił, że mieszkańcy miasta i powiatu są zaszczyceni przybyciem do piastowskiego Brzegu bohaterskich żołnierzy, którzy bronili polskich rodzin na kresach II RP. Płk Mieczkowki, który wraz z prezesem M-G Oddziału ZKRPiBWP kpt pil. Adamem Kownackim prowadzili Zlot, podziękował władzom samorządowym za ciepłe, serdeczne przyjęcie kombatantów. Brzeg wszak stał się drugim domem tych, którzy musieli opuścić rodzinne strony i osiąść na zachodnich rubieżach. Z okazji Zlotu wręczono kombatantom i zaproszonym gościom wiele odznaczeń, oraz wyróżniono ich dyplomami i nagrodami książkowymi. Obecni wysłuchali z wielkim zainteresowniem, bardzo ciekawych wystąpień naukowców zajmujących się problematyką polsko - ukraińską . Wykłady wygłosili : prof. Edward Prus – „Samoobrona Polaków na kresach południowo - wschodnich II RP w latach II wojny światowej, przed ukraińskimi nacjonalistami spod znaku OUN-UPA”, dr Lucyna Kulińska – „Stan badań naukowych dotyczących zbrodni ludobójstwa popełnionej na ludności polskiej kresów południowo - wschodnich II RP w latach II wojny światowej”, mgr Szczepan Siekierka – „Stosunki polsko - ukraińskie po odzyskaniu niepodległości przez Ukrainę”. Płk  Jan Białowąs odczytał protest środowiska kombatanckiego w sprawie zbierania na Ukrainie podpisów pod apelem o oficjalne uznanie UPA za organizację kombatancką. Obecni na zlocie przegłosowani ten protest, wyrażając swój sprzeciw, by zbrodnicza formacja otrzymywała status kombatancki. Zlot zakończył koleżeński obiad oraz występ zespołu Klubu Garnizonowego w Brzegu, pod dyrekcją Jany Koronkiewicz.
Tadeusz Bednarczuk


Kosiarką do Kulczyka

Krzysztof Dzienniak chce w nietypowy sposób pomóc trójce niepełnosprawnych osób. Zamierza kosiarką dojechać z Gdańska do Warszawy (wschodnią częścią Polski – około 1000 km) do siedziby firmy Kulczyk Holding, aby prosić Jana Kulczyka o wsparcie finansowe dla trójki osób potrzebujących pomocy:
- 5-letniej dziewczynki z Brzegu, która wpadając pod pociąg straciła obie nóżki,
- 12-letniego chłopca z zanikiem mięśni,
- niepełnosprawnej 20-letniej kobiety wychowującej samotnie dziecko.
Wyprawa rozpocząć ma się 29 czerwca br. w Gdańsku, a po mniej więcej 20 dniach zakończyć w Warszawie. Warto dodać, że to nie pierwsze tak spektakularne przedsięwzięcie pochodzącego z okolic Brzegu Krzysztofa Dzienniaka. Rok temu - w celu pozyskania pieniędzy na pomoc potrzebującym ludziom - na rolkach przejechał on Stany Zjednoczone i spotkał się z Billem Gatesem!
Sławomir Mordka


Kolejny raz studenci brzeskiej Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej przejęli na jeden dzień w sobotę 11 czerwca 2005 klucze do naszego miasta

Radosne święto brzeskich żaków

Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Brzegu nawiązując do tradycji święta Laurentianum zorganizowała wspólnie z Brzeskim Centrum Kultury święto studenckiej braci.

Jak zwyczaj nakazuje, burmistrz tego dnia przekazał symboliczne klucze do bram miasta Rektorowi WSH-E i studentom. Akt ten poprzedził przemarsz barwnego orszaku w strojach historycznych z siedziby uczelni przy ul. Ofiar Katynia.
Licznie zebrana tego dnia brzeska publiczność (na szczęście dopisała tego dnia pogoda) i turyści mieli okazję uczestniczyć w uroczystości pasowania na studenta, konkursach z nagrodami, mogła również podziwiać pokazy walk rycerskich i tańców dworskich, występy artystyczne dzieci z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3, przedszkola nr 7 oraz zespołów muzycznych i tanecznych Brzeskiego Centrum Kultury.
W czasie uroczystości wręczone zostały po raz kolejny wyróżnienia „Złote Laury WSH-E”. Otrzymali je w tym roku: w kategorii „Pracownik” – po raz drugi – Anna Dworzycka (dyrektor Dziekanatu WSH-E), w kategorii „Przyjaciel szkoły” - Adam Bubiłek – dyrektor Brzeskiego Centrum Kultury, w kategorii „Mistrz - Nauczyciel” – dr Witold Jakubowski, w kategorii „Super Żak” – Radosław Ciaś, nagrodę specjalną za działalność na rzecz Uniwersytetu III Wieku otrzymała Renata Myślińska – szefowa Domu Dziennego Pobytu w Brzegu. W święcie uczestniczyli także goście z Goslar i Beroun oraz dawni mieszkańcy Brzegu, którzy przyjechali do naszego grodu w związku z piątą rocznicą podpisania porozumień o partnerstwie z naszym miastem.


Inauguracyjne spotkanie burmistrza z mieszkańcami

Spotkanie burmistrza Wojciecha Huczyńskiego z mieszkańcami centrum Brzegu odbyło się 8 czerwca br. w Brzeskim Centrum Kultury. Przyszło na nie około 60 mieszkańców ulic Chrobrego, Długa, Dzierżonia, Emilii Plater, Jabłkowa, Kościelna, Lekarska, Mleczna, 3 Maja, Plac Kościelny, Rynek, Staromiejska, Sukiennice. W spotkaniu brali udział także dzielnicowi z tego terenu oraz komendant Straży Miejskiej Krzysztof Szary.
Spotkanie trwało ponad trzy godziny. Najpierw burmistrz Wojciech Huczyński pokrótce przedstawił sytuację finansowo - gospodarczą miasta, a następnie zebrani zadawali pytania. Mieszkańcy pytali o szereg różnorodnych spraw, związanych m.in. ze wspólnotami mieszkaniowymi, bezpieczeństwem w mieście, czy stanem dróg w Brzegu.
Było to pierwsze z cyklu spotkań z mieszkańcami, jakie burmistrz Wojciech Huczyński będzie prowadził. Część z nich będzie miała miejsce w czerwcu, a kolejne – po wakacjach. O szczegółach będziemy na bieżąco informować.
Sławomir Mordka


Rodzinne święto w PSP w Dobrzyniu

Tradycyjnie już cała szkolna społeczność gościła w murach swojej szkoły rodziców.

Ta niezwykle miła uroczystość odbyła się 7 czerwca 2005 r. Matki i Ojcowie jak zwykle, nie zawiedli nas. Przybyli, by przyjąć od swoich pociech serdeczne życzenia oraz podziękowania za swój codzienny trud wychowania, za opiekę, za miłość. Dzieci umieją okazać Rodzicom swoją wdzięczność. Zrobiły to i tym razem. Maluchy recytowały wiersze i tańczyły. Starsze dzieci wystąpiły w montażu słowno-muzycznym. Przy dźwiękach muzyki i przy słodkim poczęstunku czas mijał wesoło. Ostatnim akcentem uroczystości był występ wrocławskiego zespołu Słoneczne Rytmy. Panowie porwali do wspólnej zabawy rodziców i dzieci. Było miło!
Jedynie nie dopisała pogoda i rodzinne rozgrywki sportowe na szkolnym boisku nie odbyły się (chociaż rodzice byli przygotowani). Dzieci i pracownicy szkoły bardzo Państwu dziękują, że skorzystaliście z zaproszenia, czym sprawiliście nam, ogromną przyjemność. Do zobaczenia za rok.
Organizatorzy imprezy:
Zofia Skibińska
Ewa Stelmach



Wiedzieli (prawie) wszystko o powiecie

10 czerwca br. w Zamku Piastów Śląskich odbyła się trzecia edycja konkursu „Wiem wszystko o swoim powiecie”.


Bezapelacyjne zwycięstwo odnieśli uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego. W finale znalazło się bowiem trzech reprezentantów tej szkoły. Ostatecznie I miejsce zajął Mateusz Bednarz, II miejsce zajęła Marta Kempczyńska zaś III - Krystian Mazur (wszyscy II LO w Brzegu). Nagrody wręczał laureatom starosta brzeski Stanisław Szypuła.
W konkursie plastycznym I miejsce zdobyła Katarzyna Kos z III Liceum Ogólnokształcącego, II miejsce - Daria Szerszenowicz z Zespołu Szkół Rolniczych w Żłobiźnie. Nagrody wręczał sekretarz powiatu Krzysztof Drozd.
Szerzej o konkursie napiszemy w następnym numerze „Panoramy”.



Z Prac Zarządu Powiatu

Zarząd Powiatu obradujący 9.06.br. przyjął następujące projekty uchwał Rady Powiatu:
- w sprawie upoważnienia Zarządu Powiatu do zawarcia porozumienia z Burmistrzem Lewina Brzeskiego na dofinansowanie przez gminę Lewin Brzeski remontu chodnika przy ulicy Wojska Polskiego.
- w sprawie zabezpieczenia w formie weksla in blanco środków pozyskanych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu (w formie pożyczki), na realizację zdania „Termomodernizacja obiektów Zespołu Szkół Rolniczych w Grodkowie”. Zabezpieczenie obejmuje kwotę ponad 540 tys. zł, oraz następujące uchwały Zarządu Powiatu:
- w sprawie powołania komisji przetargowej do wyłonienia wykonawcy i dostawcy tablic rejestracyjnych dla Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Brzegu. W skład komisji weszli: przewodniczący komisji Zbysław Bil, zastępca Eugeniusz Kleparski, sekretarz Aleksandra Wołek, członek Józef Kośla. Jednocześnie zarząd zatwierdził projekt ogłoszenia przetargu na wykonawcę tablic i specyfikację istotnych warunków zamówienia.
- dotyczącą zmian w planie dochodów i wydatków budżetu powiatu brzeskiego na 2005 r. Zmiany te związane są z wnioskami jednostek powiatowych o dokonanie zmian w ich budżetach polegających na przeniesieniach między paragrafami, oraz wprowadzeniu do budżetu powiatu dotacji celowej otrzymanej z Budżetu Państwa w wysokości 30 tys. 479 zł, na dofinansowanie działalności Domów Pomocy Społecznej i doprowadzenie ich do wymaganych standardów.
***
Zarząd Powiatu zapoznał się z wynikami kontroli przeprowadzonej w: Gospodarstwie Pomocniczym Starostwa Powiatowego w Brzegu, II Liceum Ogólnokształcącym w Brzegu i Brzeskim Centrum Medycznym. Zarząd zapoznał się również z przygotowanymi projektami wystąpień pokontrolnych do wyszczególnionych jednostek. W wystąpieniach zobowiązano dyrektorów jednostek do usunięcia stwierdzonych uchybień. Dodatkowo postanowiono na kolejnym zarządzie omówić szczegółowo zagadnienia dotyczące funkcjonowania Gospodarstwa Pomocniczego Starostwa.
***
Zarząd omówił także sprawy dotyczące stanu technicznego obiektów będących w zasobie mienia powiatu. Stan techniczny wielu z nich jest zły i wymaga podjęcia szybkich prac remontowych. Wskazują na to zalecenia pokontrolne instytucji budowlanych i własne przeglądy. Postanowiono temat ten poddać szczegółowej analizie na jednym z najbliższych zarządów.
Brygida Jakubowicz



Obchody 5-lecia podpisania porozumienia o partnerstwie miast Goslar i Brzegu

Godnie i uroczyście

Od 10-12 czerwca br. gościły w naszym mieście delegacje z miast partnerskich Brzegu – niemieckiego Goslar i czeskiego Beroun. Powodem przybycia do Brzegu prawie 20 osób są obchody 5-lecia podpisania porozumienia o partnerstwie miast Goslar i Brzegu.
Koncert w Brzeskim Centrum Kultury
Już w pierwszy dzień wizyty, w piątek 10 czerwca goście uczestniczyli w widowisku premierowym w wykonaniu Teatru Muzycznego „Loża” Brzeskiego Centrum Kultury pt. „22.00 w środku Europy”. Przybyli na imprezę goście otrzymali od Brzeskiego Centrum Kultury prace plastyczne o tematyce brzeskiej. W uroczystości uczestniczył z-ca burmistrza Mirosław Stankiewicz.
Laurentianum
W sobotę 11 czerwca br. po wizytowaniu Przedsiębiorstwa Wyrobów Cukierniczych „Odra” S.A. w Brzegu, goście uczestniczyli w święcie brzeskich żaków „Laurentianum”.
Uroczyste spotkanie w Ratuszu
Kolejnym punktem programu wizyty był wyjazd do Wrocławia, następnie zaś o godz. 19.00 w Wielkiej Sali Stropowej brzeskiego Ratusza odbyło się uroczyste spotkanie, w którym uczestniczyli goście jak i zaproszeni goście, w tym przede wszystkim radni miejscy. Po wystąpieniu burmistrza Brzegu Wojciecha Huczyńskiego, który przedstawił również „sprawców” podpisania porozumienia partnerskiego, w tym m.in. Rolanda Reche – szefa Związku Brzeżan, byłego burmistrza Brzegu Macieja Stefańskiego i byłego przewodniczącego Rady Miejskiej Romualda Nowaka głos zabrał burmistrz Goslar Otmar Hesse. Kolejnym mówcą, posługującym się całkiem poprawnie językiem polskim był Roland Reche. Na zakończenie części oficjalnej głos zabrał rektor Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej prof. Andrzej Jasiński.



Dwie partnerskie wizyty miały miejsce w ostatnich dniach maja i początkach czerwca, w których uczestniczyli uczniowie Szkoły Podstawowej i Ginazjum w Olszance.

Wzajemne wizyty

Najpierw do Neitersen w partnerskiej gminie Altenkirchen w Niemczech pojechali uczniowie Gimnazjum w Olszance. Na zaproszenie niemieckiej organizacji sportowej 20 uczniów z różnych miejscowości w gminie przebywało w Niemczech w dniach 25 - 29 maja.


Uczestnicy wyjazdu reprezentowali różne zespoły sportowe z terenu gminy, a do wyjazdu przygotowywali się przez 6 miesięcy na kursach języka niemieckiego. Po przybyciu na miejsce odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele lokalnych organizacji sportowych, władz gminnych, wójt gminy związkowej Heijo Hoffer oraz poseł do Bundestagu Sabina Betzing. Wyjazd miał nie tylko charakter sportowy, choć głównym punktem był turniej piłki nożnej, w którym drużyna z PZSP w Olszance zdobyła wysokie drugie miejsce spośród sześciu rywalizujących ze sobą zespołów. W drugim dniu wizyty uczniowie z Olszanki pojechali na wycieczkę do Grenzau, do ośrodka przygotowań olimpijskich tenisa stołowego, w którym przygotowuje się niemiecka reprezentacja olimpijska w tej dyscyplinie, także i inni zawodnicy, wśród nich reprezentant naszego kraju Lucjan Błaszczyk. Na pamiątkę dostali plakat klubu z życzeniami dla uczniów i nauczycieli podpisany przez naszego zawodnika. Po drodze młodzież podziwiała twierdzę w Koblencji między Renem i Mozzellą. W trzecim dniu uczniowie z Olszanki pojechali na wycieczkę do Koln. Po zwiedzeniu katedry i ośrodka szkoleniowego piłkarskiej drużyny FC Koln kibicowali III-ligowej drużynie FC Koln w meczu o mistrzostwo ligi. Do piętnastej minuty przed końcem meczu drużyna gospodarzy przegrywała 0-2, by zwyciężyć 3-2, kończąc mecz w dziewiątkę (dwie czerwone kartki). Na pamiątkę uczniowie z Olszanki otrzymali koszulkę I-ligowej drużyny FC Koln z podpisem polskiego zawodnika Łukasza Sinkiewicza, grającego w tej drużynie, oraz piłkę z podpisami wszystkich zawodników drużyny. Każdego dnia podczas pobytu polskich uczniów odbywały się także zajęcia w grupach z nauką języków oraz nieco luźniejsze zajęcia: grill, zabawy sportowe, mecze itp.  Ostatniego dnia odbyło się spotkanie podsumowujące wizytę, na którym wymieniono prezenty (głównie sprzęt sportowy) oraz zaproszenia do przyjazdu w roku 2006. Uczniowie z Olszanki wracali do domów szczęśliwi i zadowoleni z wyjazdu. Natomiast w dniach 6 - 10 czerwca w Olszance gościła delegacja niemiecka z Altenkirchen. 14 uczniów w wieku 13 - 15 lat oraz troje opiekunów uczestniczyło we wspólnych zajęciach szkolnych, wycieczce do Opola, sportowej „Gimnazjadzie” w Brzegu, dyskotekach i spotkaniach. Niemiecka młodzież podczas pobytu w Polsce miała okazję poznać także nasze obyczaje oraz gminę, gdyż zakwaterowani byli w rodzinach uczniów PZSP w Olszance w sześciu różnych miejscowościach. Niemieccy uczniowie uczestniczyli we wspólnych zajęciach szkolnych: plastycznych, muzycznych, pokazowych lekcjach języka polskiego i angielskiego. Podczas zajęć informatycznych razem z polskimi kolegami przygotowali multimedialną prezentację z pobytu w Olszance. - Największy problem dla Niemców stanowiło menu komputera w języku polskim - mówi Wioletta Ślusarczyk, nauczycielka informatyki. - Niemcy pytali, jak powiedzieć, napisać po polsku wyrażenia związane nie tylko z pracą przy komputerze, ale też dotyczące życia codziennego.
Na spotkaniu podsumowującym wymianę młodzieży, w którym uczestniczyli także wójt gminy Zbigniew Furs, nauczyciele i rodzice,  zosatała pokazana multimedialna prezentacja przygotowana przez młodzież. Śpiewano po polsku i po niemiecku przygotowane wcześniej, podczas zajęć, piosenki, pokazane zostały prace plastyczne, był uroczysty poczęstunek. W piątek rano pożegnano przed szkołą niemiecką grupę, która wyruszyła w podróż powrotną.
Wymiana młodzieży była możliwa przede wszystkim dzięki funduszom pochodzącym od Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży z/s. w Warszawie. Podziękowania należą się również Radzie Rodziców, wszystkim polskim rodzinom, które przyjmowały dzieci z Niemiec, pani Joasi i pani Brygidzie przygotowującym posiłki, nauczycielom uczestniczącym i przygotowującym różne formy pracy z młodzieżą oraz  firmie P.W. Krzysztof i Zbigniew Koziccy z Krzyżowic.
Rafał Ochociński



Wieści z gminy Olszanka
Puchar dla młodzików
W Knurowie 28 maja br. odbyły się Mistrzostwa Polski Młodziczek i Młodzików w Wyciskaniu Sztangi Leżąc, w których udział brała reprezentacja LZS Olszanka-Pogorzela. Nasi siłacze po raz pierwszy na Mistrzostwach Polski zdobyli Puchar, drużynowo zajmując III miejsce. Najlepiej w drużynie spisali się Paweł Rosiński, zajmując II miejsce w kat. wagowej do 52 kg z wynikiem 82,5 kg, Kamil Dzierżanowski – II miejsce w kat. wagowej do 60 kg z wynikiem 110 kg, oraz Bartosz Grodzki – II miejsce w kat. wagowej do 110 kg z wynikiem 140 kg. W czwartym niepunktowanym podejściu Bartosz Grodzki ustanowił nowy rekord Polski wynikiem 145,5 kg.  W ubiegłym roku do Pucharu zabrakło 2 punktów.
Finały wojewódzkie
W Prószkowie koło Opola odbył się 4 czerwca finał Wojewódzkich Igrzysk LZS Szkół Podstawowych i Gimnazjalnych w Lekkiej Atletyce, podczas których bardzo dobrze startowali uczniowie PG w Olszance. Najlepiej spisali się: Jakub Skwarczyński - I miejsce w biegu na 100 m, oraz I miejsce - skok w dal; Łukasz Pańkowski - II miejsce w biegu na 1000 m; Karol Oliwa - II miejsce - rzut oszczepem oraz Jakub Skwarczyński, Karol Oliwa, Robert Basiura, Marcin Karliński - I miejsce - sztafeta  4  100 m. Z kolei w Namysłowie 8 czerwca br. odbył się finał Wojewódzkich Igrzysk Młodzieży Gimnazjalnej SZS w Lekkiej Atletyce, w których również bardzo dobrze spisali się uczniowie PG w Olszance. Wyniki: Łukasz Pańkowski - II miejsce bieg na 1000 m; Karol Oliwa - III miejsce rzut oszczepem; Jakub Skwarczyński - IV miejsce bieg na 100 m (czas - 11.92), VII miejsce skok w dal; Judyta Andreasik - IX miejsce pchnięcie kulą; oraz Jakub Skwarczyński, Karol Oliwa, Robert Basiura, Marcin Karliński  - VI miejsce - sztafeta sztafeta  4  100 m  (na 16 ekip). W zawodach startowali najlepsi lekkoatleci woj. opolskiego szkół gimnazjalnych (również kluby sportowe). Nasi zawodnicy w obu imprezach startowali pod opiekš Dariusza Ilowa.
(r)


Międzynarodowa gala w Grodkowie
Delegacje czterech państw a pięciu miast Europy gościły w dniach 25-29 maja w Grodkowie. Był to spotkanie samorządowców w celu uczczenia dwóch wydarzeń.

Jednym z nich był pierwszy rok członkostwa Polski w Unii Europejskiej, a drugi to dzień samorządu ustanowiony po roku 1989. Do Grodkowa zjechały delegacje z Beckum z burmistrzem Panem Sztrotmanem, z Francji z La Cell Saint Cloud, Panem Dellaporte, z Herringsdorfu z Panem Kottwittenborgiem oraz z Ukrainy z miasta Borszczów Panem Onufrowiczem- Przewodniczącym Rady miejskiej, a także z Czech z Bohumina. W dniu 26 maja została podpisana z czeskim Bohuminem umowa partnerska o wzajemnej współpracy i wymianie kulturalnej. Natomiast w dniu 27 maja goście zwiedzili Grodkowskie Zakłady Wyrobów Metalowych, żywo interesując się możliwościami zakładu oraz asortymentem jego produkcji, sytuacją załogi, wielkością produkcji, zarobkami. Po zakładzie oprowadzali gości dwaj dyrektorzy firmy. O godz. 11.00 rozpoczęła się uroczysta sesja Rady Miasta, której przewodniczył Karol Grzybowski. W trakcie sesji doszło do zaprezentowania przez szefów delegacji swoich miejscowości oraz będących w składzie delegacji radnych. Nastąpiła również wymiana okolicznościowych upominków. Po sesji goście oraz miejscowi radni przeszli do PSP nr 3, gdzie zostali podjęci obiadem a następnie obejrzeli program artystyczny przygotowany przez nauczycieli i uczniów placówki. Goście byli zauroczeni możliwościami małych artystów, którzy zaprezentowali się zarówno w Polskim jak i w międzynarodowym repertuarze. Szczególnie występy będące ukłonem w stronę gości z ich językiem, tańcami budziły  żywą reakcję i gorący aplauz. Goście mieli również okazję zwiedzić samą szkołę, po której oprowadzała ich osobiście Pani dyrektor Jolanta Szuchta.
UM


Polak, Chińczyk - dwa bratanki?
Wagabunda
Przez ostatnie pięć lat odwiedziłem ponad 30 krajów, głównie europejskich. Przez niektóre, przejeżdżałem po kilkanaście razy rocznie. Jeżeli podróżuje się często, to Holandia, Estonia, Ukraina, Bułgaria, Słowenia i Grecja, mają tyle samo uroku, co Rosja, Norwegia, Armenia czy  Uzbekistan. Także Węgry, Bośnia, Albania, Niemcy i Czechy zaskakują swym pięknem, jeżeli nawet, na ich zwiedzanie ma się zaledwie kilka dni. Oglądanie czegoś innego niż własne podwórko daje nie tylko wiele przyjemności ale także dodatkową energię do baczniejszego rozglądania się na lewo i prawo. Poszukiwanie nowych pejzaży i ludzi jest ekscytujące. Jednak ostatnio daje się odczuć nudę, płynącą z co raz bardziej zunifikowanej Europy. Powtarzają się te same budynki, mosty, parki, samochody i jednakowe produkty spożywcze w podobnych supermarket. Ta monotonia widoczków i kurczenie się starego kontynentu wyraźnie  zmobilizowały mnie do wyruszenia na podbój odleglejszego państwa. To zaś, pod względem liczby mieszkańców, jest największe, na owym niesprawiedliwym świecie.
Nowe Chiny
W zasadzie Chiny pod względem wielkości podobne są do Polski, tylko ponad 50 razy większe. Podobnie jest z ludnością. Chińczyków jest, tylko ponad 50 razy więcej nisz nas Polaków. Dopiero na miejscu okazuje się, że nic nie wiemy o kraju, o którym tak dużo można przeczytać w krajowej prasie. Wszystko tam jest, jeżeli nie bardzo duże, to wielkie lub ogromne. Dużo ludzi, dużo poletek uprawnych, dużo rowerów, dużo małych domków i co dziwi - dużo nowoczesnych samochodów, setki autostrad i tysiące wieżowców mających więcej niż 30 pięter. Dla europejskiego śmiertelnika takie miasta jak Pekin, Shang-haj, Hong-Kong są jak pułapka. Szerokie wielopasmowe ulice, wielkie i nowoczesne oszklone gmachy, luksusowe hotele, banki i biurowce. Ponad pięćdziesięciopiętrowe drapacze chmur i potężne, ruchliwe lotniska. Te monstrualne miasta są jak chłodne betonowe pustynie, poprzeplatane nowoczesnymi wielopoziomowymi skrzyżowaniami oraz cudowną drobną zielenią i kolorowymi kwiatami. One mają, niestety, po kilkanaście milionów mieszkańców. To wszystko robi takie wrażenie, że przyjezdny odczuwa strach i czasami chce mu się usiąść na chodniku i płakać. Nie lepsza sytuacja jest na wsi. Bywają wiochy 10-krotnie większe od Brzegu a obszary wielkości gmin, tworzą zurbanizowaną całość i wyglądają jak wielkie miasta, zasiedlone przez 1-3 milionów mieszkańców. Ponad połowa ludności, podobnie jak w Polsce, żyje w nędzy, tj. pracuje na czynsz, marne ubranie i wyżywienie.  
Lubią orżnąć
Dla Europejczyków nazwy chińskich miejscowości, są bardzo trudne do zapamiętania i w brzmieniu do siebie podobne: Yin-Ing, Son-Dong, Tian-Ge, Din-Shan, Tong-Xi itp. Z pośród kilkunastu miast, jakie odwiedziłem w Chinach, najbardziej swojsko brzmiące nazwy spotkałem w południowej części kraju, w 70-milionowej prowincji Guang-Dong. Były to miasteczka: Hui-zu, Yung-Hui i Hui-Long. Stolica tej prowincji ma zaledwie 6 milionów mieszkańców i okropnie szybko się rozwija. Ostatnie lata, to wielkie budowy, wielkie fabryki, wielkie wieżowce oraz wielkie autostrady a także, wśród ogromnego bogactwa - wielka bieda, prostota i prymityw. Od razu spostrzegłem, że tubylcy byli niżsi ode mnie, choć podobno w Chinach są także 180-centymetrowe wielkoludy. Z kobietami jest jeszcze gorzej. Wszystkie są drobne. Nawet te w agencjach turystycznych i nieturystycznych, wyglądają zawsze młodziej, niż jest to w rzeczywistości. Tak więc młody personel sklepów, biur i hoteli wygląda jak dzieci a matki wyglądają jak córki. Ponieważ w Chinach pracuje się dużo i ciężko, na szczęście dla nas mężczyzn, babki wyglądają prawidłowo - jak staruszki, i o pomyłce nie może być mowy. No cóż. Chińczycy są pokojowo usposobieni do siebie i bardzo szanują obcokrajowców. Jednak nie przeszkadza im to w dopisywaniu dużych kwot do rachunków w hotelach i restauracjach oraz obcinaniu znacznych końcówek przy wydawaniu reszty pieniędzy. Lubią jak my korupcję i okradanie bliźniego, przy każdej nadarzającej się  okazji.
Azjatyckie selavi
W kraju milionów rowerów i super samochodów, wszystkim żyje się ciężko. Oprócz nowych wieżowców istnieją komunistyczne bloki z wielkiej płyty, z lat 70-tych. Chińczycy lubią także wille. Te, ze względu na duże zagęszczenie ludności, budowane są na malutkich parcelach i mają po 3-5 pięter. Wyglądają jak chatki leśne na kurzej stopce i stoją tak blisko siebie, że właściciel lokalu może przez okno dać prztyczka w  nos swojemu sąsiadowi. Całe osiedla takich domków przypominają kurzą fermę, z klatkami dla ptaków. Biedota ma małe poletka, wielkości naszych działek ogrodniczych. W Chinach poziom bezrobocia jest niższy niż u nas w kraju i wynosi tylko 11%, co daje, zaledwie 140 milionów bezrobotnych. Chińczycy lubią sport, lubią muzykę, teatr, malarstwo i podobnie jak nasi - lubią jeść. Jeśli mają za co się żywić, to ryż nie jest ich podstawowym daniem. Potrawy chińskie są smaczne, są bardzo różnorodne, są kolorowe, mają zupełnie inny zapach i składają się głównie z wielu świetnie przyrządzonych warzyw, okraszonych setkami barwnych, pikantnych przypraw. Chińczycy podjadają także rybki, wieprzowinkę, kurczaczki i różnego rodzaju dziadostwo, które włóczy się po pustyni, po polach i po drzewach. Są tam na stole węże, szczurki, nieznanej maści robaki, pisklęta, żuki oraz smażone skorpiony, pieski i kotki. Podróże po tym wielkim kraju odbywają się samolotami. Biedniejsi jeżdżą pociągiem a krótkie trasy (ok.1000 km), pokonywane są autobusami z miejscami do leżenia. Bardzo popularne są rowery i ryksze a dla biedoty, taxi na motocyklach i skuterach. Kierujący ma na sobie jaskrawą kamizelkę z numerem taryfy a klient siada na siodełku z tyłu i jazda. W małych, lecz zagęszczonych miejscowościach, ruch odbywa się na zasadzie, komu uda się bezpiecznie przejechać skrzyżowanie ten żyje. Kraj jest duży i ćwierć miliona zabitych na drogach rocznie, to norma.  
Olimpiada
Chiny przygotowują się do obsługi wielkiej międzynarodowej imprezy sportowej. Budują i modernizują stadiony, hotele, drogi, mosty, dworce i lotniska. Za kilka lat zobaczymy kraj, jakiego jeszcze 10 lat temu nikt sobie nie wyobrażał. Ale obok nagłego progresu ekonomicznego w Chinach nadal panuje komunizm i obozy pracy. Istnieją więźniowie polityczni, strefy zamknięte, strefy ograniczone, karne i wolnorynkowe. Nie tylko miejscowi ale także obcokrajowcy mają wiele kłopotów przy pokonywaniu dużych i małych odległości. Problem wyżywienia narodu został w ostatnich latach rozwiązany. Obecnie  sprawą nr 1. jest ograniczenie urodzeń. Po mimo nakazowego wzorca rodziny 2+1, liczba mieszkańców nadal rośnie. Państwo wspomaga aborcję a sytuacja kulturowa, polityczna i ekonomiczna tolerują dzieciobójstwo, zwłaszcza narodzonych już dziewczynek. Małżeństwo chińskie może posiadać tylko jednego potomka. Jeżeli urodzi się dziewczynka, można ubiegać się o zezwolenie na drugie dziecko. Osoby chcące zrobić szybką karierę (dobra praca, wysoka pensja, mieszkanie, itd.), jeżeli zdecydują się na bezdzietność, otrzymują dużą pomoc od państwa. W Shanghaju, łatwiej jest spotkać Afroamerykanina niż kobietę z dzieckiem. Tysiące urodzonych na czarno dzieci żyje w ukryciu. Nie są zarejestrowane, nie mają żadnych praw i dokumentów. Prawdopodobnie, w przyszłości nie znajdą pracy i będą żebrać. Dzisiaj wydaje się, że nie są to już problemy związane z systemem władzy i polityką. To jest wielki i nierozwiązywalny w żaden sposób, wielki kłopot tak licznego narodu. Gdyby zniesiono ograniczeni liczby urodzin, Chiny zamiast 1 miliarda 300 milionów, miałby w krótkim czasie ponad 2,5 miliarda mieszkańców, dla których już dzisiaj, trudno jest znaleźć pracę i spokojne miejsce do spania.
Marek Popowski